7.19…7.29…

te nic nikomu zapewne nie mówiące liczby dla mnie zaczynają dzień 🙂 o 7.19 ni mnie ni więcej dzwoni mój budzik komórkowy (tzn wibruje bo to jeszcze nie czas żeby Jula się musiała budzić…) i nie mam pojęcia dlaczego akurat o tej godzinie a nie np o 7.22 🙂 W każdym razie następne dziesięć minut, po których budzik przypomina że czas już się podnieść, jest cudnym czasem kiedy „jeszcze nie muszę wstać” 🙂 ale jak już 7.29 sugestywnie i nachalnie wibruje i wibruje – nie ma mocnych, czas wstawać 🙂
zdaję sobie sprawę z tego, że godzina o której wstajemy z Julcią dla niektórych jest już prawie środkiem dnia (buziaczki Sylwuniu kochana!) i wstawanie o tej porze to żaden szczególny wyczyn, ale dla nas owszem 🙂 Najgorzej jak Jula się nie kwapi do wstawania, bo budzenie jej nie jest łatwe i zajmuje największą część porannego czasu przedprzedszkolowego 🙂
To taka mała dygresyjka poranno-budzeniowa 🙂
Teraz czas przejść do konkretów a takim niewątpliwie jest fakt iż moi Rodzice ukochani przylecieli do nas na dwa tygodnie zza wielkiej wody czyli z Anglii 🙂
Przylecieli w niedzielę i od razu spotkaliśmy się na rodzinnym obiadku, z którego to oczywiście mamy obszerny fotoreportaż 🙂
Co tu zresztą dużo dodawać, było wesoło, sympatycznie i smacznie, tęskniliśmy tylko za naszym najmłodszym Braciszkiem który ciężko pracuje w Anglii i nie może narazie nas odwiedzić – Adaś buziaki od nas ogromne! 🙂

pozostaje już tylko fotoreportaż 🙂

Nie ma to jak z Dziadkiem 🙂

i dołączył Wujcio

a w międzyczasie w kuchni trwała degustacja przedobiadkowa pysznych pierożków autorstwa Łukasza i Dominiki

Julci też smakowały

była też lazania i sałateczka

i torcik chałwowy zrobiony przez Damiana

potem zostało już tylko przymierzanie kupionych w Anglii ciuszków – jak na babki przystało ochoczo się do tego zabrałyśmy 🙂

szwagiereczki i ich sukieneczki 🙂

butki – nie dla mnie, ale przymierzyć trzeba 🙂

i jeszcze kilka przytulińskich portrecików 🙂

z moim Braciszkiem kochanym

i zakochani 🙂

Jula miała swój kącik malarski 🙂

i na koniec jak na porządną imprezkę przystało – toaścik 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.