No i jesteśmy na turnusiku! 🙂
nie będę opisywać każdego dnia, bo i nie ma po co, są raczej powtarzalne, chyba że zdarzy się coś ciekawego, to nie omieszkam wspomnieć 🙂
Póki co Julcia po pierwszym dniu ćwiczeń całkiem zadowolona, choć plan dnia ma całkiem napięty:
9.55 – 10.00 krioterapia;
10.00 – 11.00 ćwiczenia na sali;
11.00 – 11.30 pająk;
11.30 – 12.00 masaż;
12.30 – 13.00 hipoterapia;
14.45 – 15.15 terapia ręki;
15.15 – 15.45 pająk;
15.45 – 16.15 terapia ręki;
16.15 – 16.45 pedagog;
16.45 – 17.15 logopeda;
i tylko niedziela wolna…
zgodnie z sugestią rehabilitanta z przedszkola Julci, chcemy skupić się na tym turnusie bardziej na rączkach, bo ostatnio są bardzo napięte, więc dziś z panią doktor ustaliliśmy, że trzeba zrobić dodatkową terapię ręki (stąd dwie w planie), masaże tylko ramion i rączek i krioterapia też na rączki.
Dziś już czwarty dzień turnusu i najbardziej cieszy mnie fakt, że Julcia polubiła jazdę na koniku, bo do tej pory jakoś nie mogła się do niej przekonać, to chyba pierwszy turnus na którym nie płacze w czasie hipoterapi. Poza tym z chęcią chodzi na wszystkie zajęcia i uśmiecha się do wszytskich terapeutów, przynajmniej póki co 🙂
Pani logopedka powiedziała, że Julcia próbuje naśladować dźwięki, sami też to zauważylismy wcześniej, ale to zbyt dobra wiadomość, żeby w nią od razu uwierzyć, zresztą rodzice są raczej subiektywni w takich ocenach 🙂 Pani logopedka to już poważny głos w temacie! 🙂
poniżej zdjątka z ćwiczeń
..Poczytałem Sobie Troszeczkę..:)…Buziaki dla Was..Dużo Zdrówka,Zdrówka,Zdrówka i Wytrwałości..PS:(Oleńka Przesyła Buziaki Dla Julci)!