Witam serdecznie 🙂
dawno nic nie pisałam ale przecież są wakacje i zdecydowanie więcej czasu spędza się poza domem, przynajmniej tak powinno być, bo upały nie zawsze zachęcają do wyjścia… Jula też nie jest ich wielką fanką, wtedy najlepiej być gdzieś nad jeziorkiem, co też nam się w tym roku udało zrealizować. Z moimi dwoma najlepszymi na świecie szwagierkami (buziaki dziewczyny) i ich słodkimi synkami spędziłam z Julą nieco ponad tydzień nad jeziorkiem właśnie w domku, który od lat już mają Damiana rodzice a w którym od dwóch lat jakoś nie złożyło się żebyśmy byli…
Obawiałam się troszkę tego jak Jula będzie funkcjonować w towarzystwie kuzynów z cyklu „wszędzie nas pełno” i „im głośniej tym lepiej” 🙂 ale okazało się że zupełnie niepotrzebnie bo doskonale się wpasowała w klimat i nawet nie przeszkadzało naszej córci jak wstawali wcześniej i zaczynali buszować – spała tyle ile potrzebowała 🙂 twarda sztuka 🙂
Przesympatycznie spędziliśmy razem czas i mimo, że początkowo pogoda nie była zbyt ciekawa (czytaj – lało lało i lało…) to mimo to dzieciaki świetnie się bawiły. Mam nadzieję że uda nam się to jeszcze w te wakacje powtórzyć.
Jula odpoczywała też od zajęć, wróciliśmy żeby zdążyć jeszcze przed urlopem Sebastiana (przy okazji muszę się za niego pochwalić, bo Sebastian ukończył właśnie z wyróżnieniem kurs vojty i jest już certyfikowanym terapeutą tej metody – gratulujemy! 🙂 ) poćwiczyć trochę i teraz Jula ma kolejny zasłużony odpoczynek bo dzielnie i ciężko pracuje od początku roku prawie bez przerwy, a Sebastian zawsze podkreśla że odpoczynek jest tak samo ważny jak terapia. W zeszłym roku zresztą mniej więcej o tej samej porze mieliśmy okazję się o tym przekonać…
Tak więc Jula obecnie ma labę od dokładnie wszystkich zajęć bo troje naszych terapeutów w tym samym czasie jest na urlopie 🙂 My niestety nasz wspólny urlop będziemy przenosić na powakacyjny czas bo Damian ciężko pracuje i teraz nie może sobie pozwolić na przerwę, mam nadzieję że sobie to później odbijemy z nawiązką 🙂
To póki co tyle, oczywiście jeszcze zdjęcia z naszego pobytu nad jeziorkiem – specjalnie dla Ciebie Iwonko 🙂 i pozdrowienia dla Iguni!
pozdrawiam wakacyjnie 🙂