W niedzielę wyruszamy do Otwocka na zdjęcie gipsów- w końcu!
O dziwo na ową informację większość znajomych reaguje gromkim „to już!?… ależ to szybko minęło! „…
Otóż wcale nie tak szybko…
6 tygodni siedzenia w domu bez możliwości wyjścia nawet na mały spacerek to naprawdę sporo czasu…
Jula dzielnie znosiła niewygodne spodenki i na pewno już się nie może doczekać ich zdjęcia 🙂
Obecnie wyjście z wózeczkiem na spacer to punkt nr 1 na liście planów wakacyjnych 🙂
Na całe szczęście pogoda dopiero się rozkręca więc nie było nam żal tak przesiadywać, i, co ważniejsze, ominęły nas upały 🙂
No i całe wakacje przed nami.
Narazie skrapiamy się na tym żeby wszystko poszło zgodnie z planem – w niedzielę zdjęcie gipsów a od poniedziałku rehabilitacja na oddziale w szpitalu w Otwocku. Mamy tam zostać ok tygodnia.
Póki co gipsy są jeszcze na nóżkach więc proces ich upiększania trwa.
Dziś odwiedziła nas mała Ingridka z Mamusią, prosto ze słonecznej Itali i namalowała Julci piękne kwiatuszki.
Dziękujemy 🙂