aktywnie, naukowo i kulturalnie :)

Niedziela – dzień spokojny z natury, stworzony do odpoczynku.
I zwykle tak właśnie leniwie nam niedziela mija.
Tym większa satysfakcja gdy pojawia się motywacja by wstać z kanapy i ruszyć w nieznane (w tym wypadku nieznane faktycznie nieznanym było 🙂 ).
Motywacja w postaci zorganizowanej przez przyjaciół wycieczki pojawiła się już jakiś czas temu – padło hasło jedziemy do Warszawy troszkę pozwiedzać i żeby wyprawę uatrakcyjnić wybraliśmy się osławionym Intercity Premium dla przyjaciół „Pendolino” 🙂
Warszawa?… przecież każdy zna Warszawę… po co tam jechać?… cel zdawał się może niezbyt ambitny ale z tą naszą stolicą to tak jest że każdy w niej był nie raz ale albo się spieszył na samolot, albo przesiadał na dworcu albo przejeżdżał tylko tranzytem lub był na spotkaniu po którym na zwiedzanie za wiele czasu już nie zostawało… a tak żeby przyjechać rano po to tylko żeby do wieczora pozwiedzać to już zupełnie inna bajka 🙂

I nam się taka niedziela właśnie przytrafiła.

Muszę od razu pochwalić wszem i wobec naszą córcię cudowną która była niesamowicie cierpliwa, grzeczna i żywo zainteresowana wszystkim wokół i ani wstawanie o 6 na pociąg ani jazda w sumie 5 godzinna w obie strony i dosyć późny powrót ani siedzenie w wózku cały bity dzień i ogrom nowych wrażeń i miejsc jakie zobaczyła w tej jeden dzień nie spowodowały że była niezadowolona czy marudna – kochana nasza Juleczka! 🙂
Podróż pociągiem – cóż tu dużo mówić… sama przyjemność – wygodnie, miło i sporo miejsca dla Julci która swobodnie mogła sobie siedzieć w wózku przy stoliku. Nie obyło się niestety bez problemów tzw.”techniczno-organizacyjnych” ze strony pociągu, ale o tym jak wygląda i jak wyglądać powinna podróż Pendolino z dzieckiem na wózku inwalidzkim w następnym wpisie.

Teraz o zwiedzaniu 🙂

Przede wszystkim pogoda była jak na zamówienie (może ktoś zamawiał… 😉 ) słoneczko, ciepło, wiało co prawda niemiłosiernie ale wiatr był ciepły i nie przeszkadzał nam w pieszym przemierzaniu stolicy.

Warszawa

Prosto z pociągu tuszyliśmy do Muzeum Narodowego gdzie Jula z równym co my zainteresowaniem przyglądała się obrazom w ilości ogromnej.
Wszędzie można dostać się windą.
Największą dumą Muzeum jest oczywiście „Bitwa pod Grunwaldem” Jana Matejki, dzieło które powstawało przez cztery lata (od razu sprawdziłam 🙂 ) a były to lata 1875–1878. Wrażenie niesamowite, nic dziwnego że przed obrazem stoją ławki gdyż trzeba na chwilę chociaż usiąść po to by w ciszy przyglądać się temu dziełu a i tak nie sposób dostrzec wszystkiego tak doskonale oddane są najdrobniejsze nawet szczegóły.

Bitwa pod Grunwaldem Jan Matejko Muzeum Narodowe

Józef Brandt Odbicie jasyru. Bitwa pod Martynowem Muzeum Narodowe

Mnóstwo obrazów, mnóstwo sal i saleczek, trzeba byłoby chyba mieć cały osobny dzień na przyjrzenie się wszystkiemu dokładnie.
My nie mieliśmy, czekała na nas kolejna atrakcja – Centrum Nauki Kopernik – najbardziej wyczekiwany przez dzieci punkt wycieczki 🙂

A w Centrum szaleństwo, mnóstwo ludzi (przy wejściu przywitała nas tabliczka „z powodu przepełnienia budynku sprzedaż biletów wstrzymana”, na szczęście mieliśmy wcześniejszą rezerwację, inaczej postalibyśmy sobie w dosyć już okazałej kolejce…)
Biegające dookoła dzieci były zafascynowane dokładnie wszystkim dookoła, mogły wszystkiego dotknąć, wszystkim się pobawić i wszędzie wejść. A wszystko ciekawie podane, przy każdym stanowisku opis tego co można na nim zrobić, mnóstwo przy tym zabawy nie tylko dla dzieci ale też dla nas dorosłych 🙂
Nie wszędzie mogłam dostać się wózkiem niestety, stoliki czasem były za nisko żeby Jula mogła pod nie wjechać, a niektóre atrakcje były ogrodzone w sposób który uniemożliwiał wjechanie do środka. Korzystaliśmy więc tyle ile się dało a tam gdzie się nie dało Jula obserwowała jak bawią się inne dzieci.
Bardzo jej się wszystko podobało 🙂
Ale cóż tu dużo pisać skoro są zdjęcia 🙂

Centrum Nauki Kopernik Warszawa Centrum Nauki Kopernik Warszawa Centrum Nauki Kopernik Warszawa

Centrum Nauki Kopernik Warszawa Centrum Nauki Kopernik Warszawa

Centrum Nauki Kopernik Warszawa

Centrum Nauki Kopernik Warszawa

Centrum Nauki Kopernik Warszawa

i powrót na dworzec klimatyczną nocną Warszawą…

Warszawa

Warszawa

Warszawa

aktywnie, naukowo kulturalnie 🙂

1 komentarz do “aktywnie, naukowo i kulturalnie :)

  1. …wiem , wiem !…onegdaj …( jakieś dwie niedziele temu nazad ) byliśmy we Warszawie( dokładnie w Powsinie na ulicy Zakamarek )…w pracy…Piękne i Nadobne Ci Miasto :::…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.