Od tygodnia mamy rehabilitację domową w pełnym tego słowa znaczeniu 🙂
Do tej pory na zajęcia dodatkowe po południu chodziliśmy na salę, niedaleko, ale trzeba było jeździć, teraz rehabilitant (ten sam do którego jeździliśmy) przychodzi do nas. Tak samo często ale o ile wygodniej dla nas 🙂
Julcia cała szczęśliwa, bo jest na swoim terenie a pozytywne nastawienie to połowa sukcesu 🙂
Kontrola głowy jest już coraz lepsza, ręce się rozluźniły, pomaga to przy utrzymaniu się Julci w podporach w leżeniu i w siadzie. Patrzyłam jak ćwiczy z Sebastianem i naprawdę super sobie radziła 🙂
Super Julciu, oby tak dalej 🙂
Buziaczki przesyłam!