Wszystko jest – śnieg, mróz, wolne od szkoły i wyłączony budzik (zwykle nastawiony na straszną 6.15) – innymi słowy – ferie zimowe 🙂
Jak zawsze naszym głównym planem na ten czas jest odpoczywać ile się da, co w Julci przypadku oznacza dzielenie czasu między oglądanie ulubionych bajek, filmów i programów, czytanie książek, malowanie, rysowanie i zajmowanie się wszystkim tym na co na co dzień nie ma czasu. Bo przecież niektóre prezenty świąteczne cały czas czekają na swoją kolej do pokazania jakimi są fajnymi zabawkami, i te książki… mnóstwo książek które Julcia uwielbia 🙂 szczególnie przypadły jej do gustu rymowanki z książeczki „Rymobranie”. Przy tej książeczce ja sama mam mnóstwo zabawy a Julcia zanosi się ze śmiechu. Bo jak tu nie pokochać książeczki w której wierszyk zaczyna się od słów „Antka naszła raz ochota żeby kupić w worku kota. Kupił więc, Lecz zbladł gdy z worka na świat wyszedł kot-demolka!”…
I każdy jeden wiersz jest rewelacyjny! Autorce, pani Agnieszce Frączek, gratuluję pomysłu i poczucia humoru. Do tego wydanie, nazwane platynową serią, jest piękne a ilustracje przesłodkie 🙂
Więc tak sobie czytamy – Julka i my 🙂 I Wiki jak wpadnie Julcię odwiedzić.
Sanki póki co jeszcze nie uruchomione, śniegu jest dosyć ale troszkę nas odstrasza wiatr i mróz (okazuje się że nie jest to najszczęśliwsze połączenie…).
Ale na pewno to jeszcze nadrobimy.
Tylko naszemu Lakiemu wiatry i mrozy nie przeszkadzają zupełnie a śnieg pokochał od pierwszego wejrzenia. Biega po nim jak szalony (a ja siłą rzeczy za nim… 🙂 )
I drugi tydzień ferii przed nami 🙂
pozdrawiamy serdecznie 🙂