Witam ponownie 🙂
mam jeszcze nieco zaległości w kategorii „krótki powrót do przeszłości”, ale to nic pilnego więc chwilowo skupię się na bieżących sprawach, bo podobno na tym własnie polega prowadzenie blogu 🙂
tak więc powoli przygotowujemy się do nowego roku szkolnego, co dla Julci oznacza, że, po przerwie wakacyjnej, wraca do przedszkola. W sumie rozstanie z przedszkolem nie było całkowite, bo przez wakacje chodziliśmy do ośrodka na rehabilitację i zajęcia z logopedą, ale byłam z Julcią więc to jednak nie to samo… Póki co przed nami jeszcze wcześniej 2-tygodniowy turnus od 30.08 do 11.09 więc przygotowujemy się do niego. Nie są to zbyt skomplikowane przygotowania, jest to nasz coś chyba jakiś 12 turnus, więc już dawno pakowanie przestało być specjalnie zajmujące… Julcia jest rozćwiczona, miejmy nadzieję, że nie będzie się buntować na ćwiczeniach, bo bywa różnie… Na szczęście czasy kiedy płakała (wróć… – darła się!) na wszystkich ćwiczeniach przez cały turnus i też na miejscu u nas, już daleko za nami, dziś ciężko mi pojąć jak wytrzymywałam te krzyki słuchając ich za drzwiami albo gdzieś dalej bo niosły się po całym ośrodku, jakoś byłam twardsza chyba 🙂 Teraz niedawno okazało się, że nawet niewielki jej opór na zajęciach już mnie poważnie stresuje, o czym miałam okazję się przekonać niedawno w czasie ćwiczeń u nas na miejscu. Ale widać rodzice już tak mają 🙂
Postaram się za to w czasie turnusu zajrzeć parę razy i napisać jeżeli coś ciekawego się będzie działo 🙂