poranek

a konkretniej czwartkowy poranek, czasu lokalnego 7.07 🙂 (każdy inny wygląda tak samo)

Jula i Laki 🙂

i tyle 🙂 nic dodać nic ująć – radość Lakiego wpadającego rano do pokoju i wskakującego do Julci do łóżka jest równie bezcenna jak radość Julci na jego widok 🙂

i cóż innego mi wtedy pozostaje jak złapać za aparat i uwiecznić tę miłość 🙂

10

I przyszedł ten dzień kiedy trzeba było po raz pierwszy kupić dwie świeczki na tort 😉 nie żeby sam zakup był problemem, ale jednak pojawia się refleksja że to już 10 lat… 🙂
Tyle lat skończyła w niedzielę nasza córeczka 🙂
Z imprezą tzw właściwą rodzinną czekamy z niecierpliwością na Babcię z wyspy 😉 ma się zjawić lada chwila w przyszłym tygodniu 🙂
Póki co Jula świętowała w szkole – panie jak co roku przygotowały piękne przyjęcie, goście dopisali, Julcia dostała piękne prezenty, był tort i świeczki czyli wszystko tak jak ma być 🙂

dziękujemy 🙂

raport

dzień: czwartek
kryptonim: tłusty
ilość zjedzonych pączków: 23 (ja 10, Damian 11 – w końcu mężczyzna musi jeść więcej… 😉 ) i Jula 2 jeżeli zjadła te przewidziane w szkole 🙂 )
samopoczucie: spektakularne 😉
efekt: pełna błogość i brzuch wcale nie większy bo zapewniam Was że nie ma absolutnie żadnej możliwości żeby się zwiększył choć o milimetr z powodu jednego tłustego czwartku 🙂

pozdrawiam 🙂

czy koń może być niebieski?…

otóż może – jeżeli nie mamy akurat pod ręką brązowej kredki… 🙂

a nie miałyśmy i dlatego spod ręki Juli wyszedł piękny błękitny konik. W pozostałej części rysunku konsekwentnie starałyśmy się oddać rzeczywistość (miałyśmy odpowiednie kredki 😉 )

Julka się bardzo zaangażowała, ładnie trzymała kredeczkę dzięki luźnym rączkom, prościutko siedziała ładnie nachylając główkę nad rysunkiem.
To zasługa Sebastiana, dzięki któremu już po kilu dniach ćwiczeń Jula bardzo się rozluźniła mimo dłuższej przerwy.
Siedzenie i kolorowanie konika ze specjalnym stolikiem na kolankach było ogromną przyjemnością bez dokuczającego bioderka i z luźnymi rączkami 🙂
Dziękujemy 🙂

To cudny widok kiedy Julcia jest tak zainteresowana i nawet lekko zdziwiona tym co robią jej rączki 🙂
Oczywiście rysowanie z Julcią polega na tym że ja prowadzę jej rączkę ale ostatnio coraz częściej udaje jej się utrzymać kredkę przy kartce i pociągnąć po niej. Kredka musi być miękka i mocno rysować bo Jula naciska lekko, ale zostawia ślad i jest to najpiękniejsza kreseczka na świecie! 🙂

Dziękujemy Wujkowi Łukaszowi i Cioci Dominisi za zestaw „Farma” do układania zwierzątek z pięknymi dużymi kolorowankami i naklejkami. Julci bardzo się podoba 🙂

To się nadziękowałam… ale jeżeli jest za co to mogę tak cały czas! 🙂