lustereczko powiedz przecie…

tak też właśnie dziś sobie pewnie Julcia do lustereczka mówiła oglądając się w nim sobie 🙂 I pewnie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że położyłam ją na brzuszku i Jula prześlicznie podnosiła główkę opierając się na rączkach 🙂 Przeglądała się w lusterku jak prawdziwa dama bo przecież trzeba dokładnie się przyjrzeć 🙂 Takie momenty nas bardzo cieszą bo świadczą o kolejnych kroczkach do przodu jakie Julcia robi dzielnie ćwicząc. Wyraźnie wzmocniły jej się mięśnie pleców i brzucha oraz rączki, dzięki czemu tak swobodnie uniosła głowę bez odginania się do tyłu i bez ściągania rąk, jak miała w zwyczaju robić na brzuchu wcześniej. Generalnie nigdy nie była to Julci ulubiona pozycja, ale teraz widać że ma więcej pomysłów na to co może przy niej zrobić 🙂
to tyle opisu, pobiegłam po aparat żeby utrwalić ten moment tak więc niniejszym szybciutko je wrzucam bo na cóż słowa bez obrazu… 🙂

nasza dzielna mała księżniczka 🙂

po wakacjach ale jeszcze wakacyjnie

Witam serdecznie 🙂
Zdjęcie obok niekoniecznie związane z czymkolwiek ale tak ładnie wyglądała w słońcu nasza dzisiejsza śniadaniowa herbatka że trzeba było to utrwalić 🙂
Coś się ostatnio ociągam ale od wczoraj Jula chodzi do przedszkola więc się czasowo nieco rozluźniło i jest szansa, że nie każdy post będę kończyć słowem „dobranoc”… 🙂 Do przedszkola Julcia ruszyła z uśmiechem na buźce, jak zapinaliśmy ją w foteliku busa który po nią przyjechał, miała szeroki uśmiech (to pewnie przez tą ekstra muzę jaką chłopaki mają w samochodzie 🙂 ). Tak więc rok przedszkolny oficjalnie rozpoczęty, czas zmienić nawyki wakacyjnego trybu.
Póki co jeszcze na to będzie czas, a teraz jeszcze troszkę o wakacjach.

Trochę czasu minęło odkąd ostatnio pisałam, więc mam zaległy zeszły tydzień kiedy to odwiedzili nas mój brat starszy z młodszych Łuki z Dominisią i korzystając z okazji popełniliśmy pizzę którą ostatnio bardzo chętnie sami robimy 🙂 Pizza okazała się dobrym sposobem na wspólne pichcenie przy akompaniamencie generalnej wesołości 🙂
Dziewczyny w osobie Dominiki, Wiki (koleżanki Julci mieszkającej nad nami) i mnie, opanowały kuchnię 🙂

kucharki trzy 🙂

pizza

Tymczasem nasza córcia kochana Julcia ucinała sobie czasie godzinną drzemkę i zupełnie nie przejmowała się dosyć głośno prosperującą produkcją pizzy za ścianą… 🙂 Julci spać w dzień zdarza się sporadycznie, ale ma ostatnio więcej ataków (niech ta pogoda się wreszcie ustabilizuje!…) więc jak chce spać to ją kładziemy.
Po godzince obudziła się w świetnym humorku no bo cóż może być lepszego niż zobaczenie wujcia po otwarciu oczek 🙂

a w tzw. międzyczasie upiekły nam się pizze i mogliśmy zasiąść do obiadku 🙂

W miniony poniedziałek Łukasz miał składaną na ortopedii dłoń, którą połamał sobie całkiem konkretnie w pracy. Był w szpitalu dwa dni, póki co dzielnie znosi ból i czekamy aż się wszystko ładnie zagoi. Jak wracali z Dominiką ze szpitala wpadli do nas na chwilkę na obowiązkową kawkę.

i jeszcze z Wiki

Wakacje wakacjami ale Julcia cały czas dzielnie pracuje, Damian ostatnio zrobił konkretną sesję w czasie ćwiczeń Vojtą z Sebastianem. Sebastian opowiada wierszyki, śpiewa i robi dużo żeby tylko uprzyjemnić Julci te zajęcia i żeby chciała dać z siebie jak najwięcej. Myślę że zdjęcia dokładnie pokazuję jak ciężka jest to praca po obydwu stronach i jak dzielnie Julcia sobie radzi mimo że wysiłek jest widoczny na jaj twarzy.

sebastian.niznik@wp.pl tel 509415410

sebastian.niznik@wp.pl tel 509415410

sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410

sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410

sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410

sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410

sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410

sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410

sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410

sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410

sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410

sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410

sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410

sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410

sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410 sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410

sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410 sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410 sebastian.niznik@wp.pl   tel 509415410

wiem wiem, zdjęć jest dużo, ale skoro już je mam to niech sobie będą 🙂 przynajmniej obraz zajęć jest dokładny, a to ważna sprawa 🙂

ostatni pełny tydzień wakacji…

jakoś niespecjalnie zdawałam sobie sprawę z tego, że wakacje tak szybko minęły, ale byłam dziś z Julcią wieczorkiem na spacerku i mijające nas panie rozprawiały właśnie że oto mamy ostatni pełny tydzień wakacji… no i faktycznie nie inaczej 🙂 Jula zaraz wraca do przedszkola a tak niedawno był koniec roku szkolnego… nie mam pojęcia kiedy ten czas minął… Przyzwyczaiłam się do Julci cały dzień w domu, mamy tyle zajęć w tygodniu że nie mam pojęcia jak pogodzimy to z przedszkolem jak teraz nie zawsze udaje się wszystko zgrać… ale nad tym jeszcze będę miała czas pomyśleć (niewiele co prawda ale zawsze 🙂 )
póki co cieszymy się jeszcze swobodą ustawiania sobie grafiku codziennego i wystarcza jeszcze czasu na sporo fajnych rzeczy jak np spacerki, upaćkanie się po łokcie w farbkach do malowania palcami czy czytanie ulubionych książeczek Julci, a trzeba przy tym zaznaczyć że Jula to uwielbia i każdą (a sporo ich jest… 🙂 ) trzeba przeczytać co najmniej kilka razy 🙂
W ostatni weekend Julcia dzielnie kibicowała naszym chłopakom w towarzyskim meczu siatkówki i muszę przy tym zaznaczyć że moja czujność siatkarska tym razem zawiodła bo oglądałyśmy ten mecz tylko dzięki Damianowi, który przeczytał o nim przypadkiem w internecie… Buziaczki Słoneczko 🙂
Mecz zaczął się po 20 więc nie wróżyłam Julci długiego jego oglądania i bardziej się pomylić nie mogłam, bo jak się okazało, nasza córcia miała zupełnie inne zdanie na ten temat… Nie pierwszy raz zresztą zdarza się, że nie jest łatwo Julcię od meczu oderwać zanim się nie skończy, powinnam więc już się czegoś nauczyć 🙂 Ktoś mógłby pomyśleć – cóż trudnego w „oderwaniu” od TV dziecka które samo do niego nie wróci?… otóż Jula ma sposoby na wyraźne zaznaczenie że sytuacja jej nie odpowiada a ja z założenia jestem wrażliwa na tego rodzaju manifestacje a tym wrażliwsza im bardziej zależy mi żeby w spokoju resztę meczu… 🙂 Tak więc po nieudanej próbie położenia Julci spać, (próba zahaczała o jedną przerwę i początek seta…) w spokoju oglądałyśmy go obydwie do końca. A po meczu (myślę, że nie bez znaczenia był też fakt iż chłopcy wygrali 🙂 ) Julcia zasnęła spokojnie zanim dobrze zdążyłam ją utulić do snu 🙂
Tyle w kwestii emocji siatkarskich, kolejne przy okazji Memoriału H. J. Wagnera czyli już całkiem niedługo 🙂

W weekend odwiedziła nas moja kochana koleżanka Żabcia z mężem, na stałe mieszkający we Włoszech. Widzimy się średnio raz w roku więc zawsze są to wyczekiwane i pełne emocji spotkania 🙂 To było o tyle wyjątkowe że małżonkowie rzeczeni spodziewają się długo wyczekiwanego dzieciaczka! 🙂 Jeszcze raz ogromne gratulacje kochani! I dziękujemy za odwiedzinki z niecierpliwością czekając kolejnych tym razem pewnie już w szerszym gronie 🙂

to by było póki co na tyle, pozdrawiam serdecznie 🙂

zdjęcia i troszkę opisów :)

teraz mniej pisania więcej oglądania 🙂

obiecuję – tylko naprawdę niezbędne komentarze 🙂

Julcia z kuzynem Igorkiem przy „kawce” która jak widać wyjątkowo Igusiowi smakowała 🙂

Dwa razy w tygodniu chodzimy na zajęcia do Arki, gdzie przez godzinkę Julcia pracuje w kombinezonach Dunag02

Właścicielka ośrodka – Ciocia Ola dwoi się i troi żeby było zawsze czyściutko 🙂

no i zostaje tylko ćwiczyć…
z wujkiem Darkiem

Arka Elbląg rehabilitacja dunag02 Arka Elbląg rehabilitacja dunag02 Arka Elbląg rehabilitacja dunag02

Arka Elbląg rehabilitacja dunag02 Arka Elbląg rehabilitacja dunag02 Arka Elbląg rehabilitacja dunag02

a Mama w zadumie przy oknie… 🙂

jak już wspominałam, w niedzielę byliśmy na uroczystości 30 rocznicy ślubu mojego chrzestnego. Było przepyszne jedzonko, dobra muzyka więc i tańców nie zabrakło 🙂 Jula bawiła się bardzo dobrze dlatego zostaliśmy troszkę dłużej lekko obawiając się jednak o zły wpływ głośnej muzyki i nadmiaru emocji tuż przed spaniem, ale na szczęście okazało się, że jedyne co owe czynniki spowodowały to szybkie zaśnięcie po powrocie do domku i twardy sen do samego rana 🙂
Abuś, Ciociu, jeszcze raz wszystkiego wszystkiego najlepszego!!!

a oto kilka ujęć z imprezki

szczęśliwi małżonkowie 🙂

jak rocznica to musi być obowiązkowo szampan

i dobre ciacho 🙂

i troszkę portrecików

nie zabrakło też czasu na krótką instrukcję rzucania papierowym samolocikiem, która to zabawa przyjęła się nadspodziewanie szybko wśród gości i to nie tylko tych najmłodszych… 🙂

Julci Prababcia czynnie włączyła się w rzucanie 🙂

no i zaczęły się tańce! 🙂

ufff ! zrobione 🙂