Od operacji minęło już całkiem sporo czasu – cztery miesiące. To dosyć żeby zapomnieć o strachu i wątpliwościach jakie nam towarzyszyły przed nią i też dość aby móc w pełni cieszyć się z jej efektów.
Z pewnością pomogła nam w tym niedawna wizyta kontrolna w Otwocku. Jula miała kolejny rtg po którym okazało się że kości bardzo ładnie się zrosły i wszystko jest w porządku. Można wrócić do pełnej rehabilitacji i normalnego funkcjonowania na co dzień.
A na co dzień jest nam o wiele łatwiej. Julka lepiej siedzi, nic jej nie boli, teraz trzeba już tylko, jak fachowo wyraził się lekarz, „stopniowo zwiększać zakres ruchu”.
Zwiększamy więc powoli i już możemy zdecydowanie więcej niż przed operacją.
Dziś więc mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością że decyzja o operacji była słuszna i przyniosła Julci wiele dobrego.
Trzymam kciuki za te wszystkie dzielne dzieciaczki które są jeszcze przed operacją i z których rodzicami jestem w kontakcie.
Trzymajcie się kochani!
i na koniec jeszcze bilecik na RTG jaki dostałam w przychodni przyszpitalnej w Otwocku – rozbroił mnie 😉
Ale nie czekałam, weszliśmy z Julcią od razu nie oglądając się na mordercze spojrzenia przerażającego tłumu w poczekalni…
Jakieś przywileje z dzieckiem na wózku trzeba mieć…
pozdrawiam 🙂
…i tak Ci …Wam …powiem…masz Rację… 🙂 Przywilej 🙂 …a zapytaj >tych< z wściekłymi spojrzeniami czy chcieliby mieć <3 Ten <3 przywilej… i tak …kolokwialnie …Ci powiem… niech się walą…Buziaczki 🙂 …