Cały czas piszę o tym jak to Julcia dzielnie i ciężko ćwiczy, ale przecież to nie wszystko, owszem to najważnieszy aspekt ale nie jedyny, co zamierzam właśnie niniejszym udowodnić zamieszczając zdjęcia tzw. kulturalno-rozrywkowe 🙂 a tych ci u nas dostatek :), szczególnie, że właśnie minęły wakacje 🙂 (tak tylko chciałam przy okazji dodać, że każde zdjęcie jakie zamieszczam powiększa się po kliknięciu na nie 🙂 )
byliśmy nad morzem i Julcia pierwszy raz nie bała się pochlapać w wodzie, wcześniej kontakt z taką zimną wodą kończył się zaraz płaczem (a mówiąc kontakt mam na myśli leciutkie dotknięcie wody paluszkiem od nóżki… 🙂 ) teraz troszkę nawet się zanurzyła 🙂
tutaj już nad jeziorkiem 🙂 woda była nieco mniej zimna niż morska, ale i tak byliśmy zdziwieni, że Julcia nie miała nic przeciwko zanurzeniu się do pasa 🙂 nawet ja miałam opory… 🙂 ale przy takiej świetnej zabawie z Tatą nie straszna Julci była zimna woda 🙂
jak widać drapieżnych zwierząt też nie zabrakło ale cóż to dla nas taki rekin! 🙂
razem z rodzinką w Konstancina zwiedzaliśmy też Elbląg i okolice i muszę się przyznać, że w wielu miejscach byłam pierwszy raz – jak to mówią” cudze chwalicie a swego nie znacie” i naprawdę coś w tym jest 🙂
a tu już bardziej zorganizowana imprezka – urodzinki Julci kolegi – Mateusza 🙂