Ciemno…deszcz…zimno… listopadowy wieczór ! 🙂
Po zmianie czasu na zimowy ciemno robi się zanim nacieszymy się dniem.
Koniecznie trzeba znaleźć wtedy sposób na zyskanie energii. Mamy sezon dyniowy a nic tak.dobrze nie komponuje się z codzienną dawką kofeiny jak ciasto dyniowe.
Bardzo aromatyczne (w całym domu pachnie przecudnie), zdrowe i przepyszne, a do tego bardzo proste i szybkie.
Porzeba
Pół szklanki dyniowego puree, to ok 1 kg dyni, (kroję dynię w kosteczkę, wrzucam na patelnię i przy minimalnej ilości wody duszę aż zmięknie a później robię gładką masę blenderem)
Ponieważ najwięcej pracy jest przy puree, można zrobić jego większą ilość i przechowywać w lodówce dzień lub dwa, wtedy zrobienie ciasta jest naprawdę błyskawiczne.
2 jajka
Pół szklanki oleju
Pól szklanki cukru
Szklanka mąki
Łyżeczka proszku do pieczenia
Pół łyżeczki sody (nie, nie można jej pominąć, wierzcie mi… ;))
2 łyżeczki cynamonu
Czekolada na polewę
Mokre składniki mieszamy razem, jak masa będzie gładka, dodajemy zmieszane razem suche. Miksujemy aż ciasto się napowietrzy i będą bąbelki (ok 10, 15 min).
Wlewamy w wąską i długą formę (moja ma 30/12 cm)
Pieczemy ok 30 min w 160 stopniach.
Mile widziana polewa – jedna czekolada wystarczy, biała, mleczna, gorzka, jak.kto lubi:) ja ropuszczam w miktofali, ok 3 min.
Pozostaje życzyć smacznego:)
A jak już mamy zrobione puree dyniowe to po drodze mogą się przydarzyć też placki dyniowe- Jula je uwielbia! 🙂
Z przepisem gorzej bo robię je „na oko ” i za nic nie potrafię podać proporcji bo sama.ich nie mierzę, w każdym razie mieszam dynię z jajkiem, jogurtem i mąką, cukier puder do posypania i jogurt naturalny na wierzch 🙂