Witam wszystkich po czasie świątecznym. Mam nadzieję, że u wszystkich było miło, rodzinnie, wesoło i smacznie 🙂 W każdym razie na pewno u wszystkich było ciepło, co zdecydowanie uprzyjemniło chociażby lany poniedziałek a i w niedzielę Wielkanocną na pewno uatrakcyjniło spotkania rodzinne 🙂
Wróciliśmy na chwilkę do codziennych zajęć żeby po kilku dniach znowu poświętować podczas długiego weekendu (choć bywały już dłuższe 🙂 )
Jula więcej ostatnio była w domu niż w przedszkolu, ale zajęć popołudniowych nie odpuszczała. Powoli też przygotowujemy się do turnusu.
Niedawno dziękowałam Fundacji TVN „Nie jesteś sam” za przyznane nam dofinansowanie do rehabilitacji w domu, teraz mam to szczęście, że mogę podziękować za kolejne przyznane Julci dofinansowanie, tym razem przez Fundację Polsat, którą również prosiliśmy o dofinansowanie do rehabilitacji tzw „domowej” co w naszym przypadku oznacza dosłownie domową. Dzięki temu Jula ma zapewnione trzy, do czterech miesięcy rehabilitacji bez przejmowania się kosztami, a to bardzo dużo, bo przez ten czas pracy z Sebastianem Julcia na pewno sporo wypracuje.
Tak więc jeszcze raz dziękujemy Fundacji Polsat za pomoc.
Tak poza tym to dni mijają spokojnie jeszcze chyba nieco w klimacie świątecznego lekkiego lenistwa, choć, pogoda zaczyna się zmieniać znowu dosyć gwałtownie co niestety odbija się na Julci poprzez wzmożoną ilość ataków, niby mniejszych ale jednak nas martwią i mamy nadzieję, że pogoda się w końcu ustabilizuje i padaczka przestanie Julcię męczyć.
ponieważ jestem chyba jeszcze w nieco świątecznie-wyciszonym nastroju to nie będę już pisać a dalsza część tego postu będzie należała do mojego męża i jego, jak zwykle cudownych, zdjęć 🙂
zaczynaliśmy Święta oczywiście od malowania jajeczek, a konkretnie jednego, które malowała Julcia i które później znalazło się w święconce
potem już spotkania rodzinne i obowiązkowe szukanie wcześniej schowanego zajączka 🙂
jak już prezenty znalezione, to czas na ich wypróbowanie 🙂
chłopaki pomagali Julci układać puzzle
i chwila wytchnienia z Prababcią
w taką pogodę grzechem byłoby siedzieć w domu 🙂
w czasie Świąt nie mogło też oczywiście zabraknąć ukochanych wujciów 🙂
i to tyle o Wielkanocy po Wielkanocy 🙂