i dzień drugi,
szliśmy już z większą wiedzą i wiedzieliśmy co nas czeka
zajęcia były po południu więc wykorzystaliśmy wolny czas na odwiedziny mojej koleżanki z czasów liceum jeszcze, która mieszka we Wrocławiu i z tego też powodu nie widziałyśmy się już bardzo bardzo długo… pozdrawiam Madziu fajnie było się spotkać 🙂
i dzieciaczki oglądają grzecznie bajeczkę
pośmialiśmy się i poplotkowaliśmy i czas było się zbierać do Fundacji na kolejne zajęcia, na których był też nasz Sebastian, a zajęcia były prowadzone przez wspominanego już wcześniej przeze mnie Pana Rolanda Wittla.
na początek trzeba się przywitać
i nastał czas ćwiczeń – tym razem pozycji drugiej,
jeden z punktów stymulacji w tej pozycji jest na pięcie
i chwila relaksu
a potem do pracy – jeszcze pozycja pierwsza
i kolejny dzień zajęć,
ile ludzi! 🙂
widać po Julci że praca jest ciężka, ale Jula świetnie sobie radziła
i jeszcze pierwsza pozycja
i na koniec ocena efektów terapii
głowa do góry 🙂
i wspólne zdjęcie na koniec obowiązkowo 🙂
uff – to tyle w kwestii zdjęć 🙂
myślę, że treść opisów jest zbędna – większość widać, choć warto zaznaczyć że Jula mimo, iż te trzy dni to dla niej była ciężka praca, na koniec, po zajęciach była rozluźniona i zadowolona.
pozdrawiamy wszyskich terapeutów i trenerów i mam nadzieję, do zobaczenia w przyszłym roku na kolejnym etapie kursu.