Oj mam zaległości… zdjęcia z naszego wyjazdu leżą sobie cichutko w katalogach i czekają na swoje pięć minut… 🙂
troszkę ich jest (tutaj pewnie nikogo nie zaskoczyłam…) więc postanowiłam dodawać je etapowo, co w tym wypadku zupełnie nie będzie oznaczało „chronologicznie” ale myślę że nie zrobi to wielkiej różnicy 🙂
tak więc etap pierwszy – Liverpool,
spędziliśmy tam jeden dzień, przepiękne miasto, przynajmniej w części jaką zdołaliśmy zwiedzić, ale co będę pisać, to trzeba zobaczyć:
na budynku obok którego przechodziliśmy byl sobie napis:
there are 3951 people for every km2 in this city. Do you like your neighbours?
przyznam daje do myślenia…